Hej. :) Dziś trochę o pomadkach z Golden Rose. Zauważyłam, że opinie są bardzo skrajne. Może to wynikać z preferencji użytkowniczki. :P Ja pomadki bardzo polubiłam. Opakowanie jest świetne, zawiera 5,5 ml produktu ważnego przez rok od otwarcia. Wszystkich kolorów jest 12. Aplikator standardowy, różdżka taka sama jak we wszystkich błyszczykach. Da radę nią ładnie obrysować usta bez użycia konturówki czy pędzli :P Bardzo podoba mi się formuła, jest miękka, piankowa, dobrze napigmentowana. Pomadka jest wodoodporna, spokojnie przetrwa 5 godzin bez żadnych poprawek a nawet 9 godzin i więcej... To zależy co jemy i pijemy. Niestety tłuste jedzenie ściera pomadki.
Od lewej strony mamy kolejno
04 ładny malinowy kolor, matowy
01 łososiwy, mam wrażenie trochę neonowy kolor, niestety trochę nietrafiony, możliwe, że jestem zbyt mocno opalona bo czuję się w niej jak "solara", jest matowa, wykorzystuję ją do mieszania z ciemniejszymi, robienia ombre
03 to śliczny brudny róż złamany fioletem zawiera ultra minimalne drobinki
05 matowy bardzo ciemny kolor sliwkowy? Ciężko jest go opisać
11 idealny brąz na codzień, zawiera największe złote drobinki, jednak mi to nie przeszkadza, mam wrażenie, że dodają lepszego wykończenia, idealnego na lato.
Jeśli chodzi o dostępność to znajdziecie je na wyspach Golden Rose m. in w Galerii Warmińskiej w Olsztynie oraz w Awanti w Mrągowie i oczywiście przez internet. Pomadki mają bardzo ładny specyficzny zapach, który kojarzy mi się z budyniem. Zawierają witaminę E. Delikatnie się lepią, ale nie jest to uciążliwe, ścierają się ładnie, równomiernie. Nie schodzą płatami z ust. Jak na produkt matowy wysuszają usta bardzo bardzo delikatnie. Trzeba pamiętać, że usta muszą być zadbane żeby używać pomadki tego typu. Poza tym ładnie się z nimi pracuje, zastygają po paru minutach. No i cena.. 20 zł, czyli bardzo mało jak za tą jakość. ;) Ja jestem z nich bardzo zadowolona, apeluję jedynie o więcej kolorów. Mam nadzieję, że post się przyda. Trzymajcie się do następnego wpisu. ^^ :D
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz