sobota, 11 listopada 2017

Kryzys

Słuchajcie chciałam Wam powiedzieć, że postów przez jakiś czas nie będzie. Do tej pory ukazywały się co dwa dni, ale z przyczyn osobistych nie mogę publikować postów. Jak już gdzieś wspominałam, oddałam aparat do naprawy, co sporo mnie kosztowało. Zdałam prawo jazdy i kupiłam samochód. Muszę jednak, wymienić w nim parę części, żeby móc się cieszyć autkiem na dłużej. Chciałabym kiedyś Wam tu napisać o co chodzi, jest to dość długa historia, bo obejmuje moje życie. Na razie pisze ogólnikowo bo sprawa jest w toku. Ja uwolniłam się od złego, ale cierpią moi bliscy, i potrzebują mojego wsparcia. Jestem w klasie maturalnej, półrocze i część przedmiotów kończą się w grudniu, a potem egzaminy zawodowe i matura, koniec roku w kwietniu.. 
  Wszystkie problemy wróciły ze zdwojoną siłą, (dlatego, że wszystko zostało tak jak było), ale ja muszę mieć jajo i w końcu pociągnąć za odpowiednie sznurki, żeby prawda wyszła na jaw a sprawiedliwości stało się zadość. Niedługo są moje urodziny, ale pewnie będą smutne, jak te w tamtym roku. 
   Ostatnio żyję w sporym stresie, ale muszę wytrwać. To co się dzieje może skończyć się tragedią, której nigdy bym sobie nie wybaczyła. 
 Chciałabym serdecznie pozdrowić środkowym palcem, wszystkich, którzy przychodzą tu tylko dla informacji, co wstawiam na bloga, i czy prawda już się nie wydała (Nie dziwcie się dlaczego do was się nie odzywam, nie odezwę i ani przez sekundę tego nie żałowałam. Pomimo waszych złych życzeń mam się zajebiście. Nie, nie jestem w ciąży, nie rzuciłam szkoły, nie żyję w patologii, mam wszystko czego mi trzeba, bez waszej zasranej pomocy. I szczerze was nienawidzę. Życzę wam tego samego co spotkało mnie i moich bliskich. Żyjcie sobie w swoim słodkim kłamstwie, karma wraca, a wstyd dopiero nadejdzie. Prawdy dowie się KAŻDY.) 
Moich pozostałych czytelników pozdrawiam, dziękuję za wszystkie wiadomości na mojej stronie, na fb, możecie pisać także na email (aiaiwanowska@gmail.com). Zapraszam także na mojego insta AngieTworzy, tam czasami do Was gadam, pokazuję kosmetyki i opowiadam różne ciekawostki. 
Być może porobię zdjęcia i pokażę Wam backstage z procesu tworzenia mojej toaletki. Plany są zacne, więc może będę dla kogoś inspiracją. 
Na tę chwilę to chyba wszystko co mam Wam do przekazania. Pamiętajcie, problemów nie wolno zamiatać pod dywan. Będą tylko się mnożyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz