niedziela, 17 września 2017

Affect Contour Palette

Ta paleta niewątpliwie jest jedną z najbardziej pożądanych palet do konturowania od jakiegoś pół roku lub dłużej. Dostać ją na MintiShopie to nie lada wyzwanie, ale znalazłam ją na Cocolicie, kosztuje coś ok 100zł. Opakowanie lekkie, kartonowe, zamykane na magnes. Czy ją pokochałam? Tak zdecydowanie od pierwszego użycia. Najbardziej brązer, który nie jest klasycznym szarakiem, a dodaje cerze pięknego kolorytu. Ten brązer rozciera się sam. Po prostu nie ma takich szans żeby zrobił wam plamę, do tego można go budować. Rozjaśniacz też jest w porządku, jednak dla mnie troszkę za jasny, ale robotę spełnia. Rozświetlacz jest bardzo delikatny i subtelny, na ręku musiałam nałożyć go dość sporo, żeby był widoczny. Ma w sobie nutę różowego odcienia, chociaż mieni się także na złoto i srebro, ciężko tak naprawdę go określić i zaszufladkować. Uwielbiam takie palety i zestawy, dlatego czaję się na trio z Zoevy. :D Ta paleta jest świetna do kufra wizażysty, niewątpliwie kosmetyk bardzo dobrej jakości. To nie są suche matowe produkty, są raczej jedwabiste w dotyku i mają bardzo specyficzny zapach, mi kojarzy się z pudrem mojej mamy, który używała dawno temu. Delikatnie się sypią, no ale jest to spowodowane bardzo dobrą pigmentacją. :)  Jeśli zastanawiałyście się czy warto to tak jeśli lubicie takie odcienie brazera i delikatny rozświetlacz, bo ja np wolę taflę, ale nie zawsze na nią stawiam. U mnie ta paleta jest ciągle w użyciu i naprawdę lubię ją na sobie i innych. :) Czy jest warta tych pieniędzy? Tak, zdecydowanie. Czy nie żałuję zakupu? Nie. Czy kupiłabym ją ponownie? Na pewno tak. :)








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz